O godzinie 1:30 wyruszyli na trasę o długości ponad 106 km i sumie przewyższeń ok. 3500 metrów, prowadzącą urokliwymi ścieżkami beskidzkich pasm górskich, oraz po części legendarnym szlakiem kurierskim "Jaga-Kora". Rymanów-Zdrój, Jaśliska, Zyndranowa, Zawadka Rymanowska, Jasiel, Polany Surowiczne, Wisłoczek...... Pięknie i widokowo. Jedynym, drobnym utrudnieniem dla naszych zawodników okazały się specyficzne warunki pogodowe... Przez kilkanaście dni przed startem biegu w górach padał bowiem deszcz. I mimo, że w dniu startu akurat szczęśliwie przestał - to wystarczyło, by szlaki zamieniły się w błotniste rynny, a w każdym obniżeniu terenu pojawiła się rwąca rzeczka, którą trzeba było przejść, brodząc po kolana w wodzie. Tu oddajmy jednak głos naszym chłopcom:

 

- "Trudnym momentem tego biegu było zaakceptowanie, że już po niecałych dwóch kilometrach od startu buty były pełne wody, a nogi brodziły po łydki w błocie. Niby to nic niezwykłego w górskich biegach terenowych, ale ta świadomość, że przed Tobą jeszcze 105 kilometrów w tych butach i w takich warunkach, działała lekko....(śmiech). Zaraz jednak doszła jeszcze nocna mgła, która ograniczyła widoczność szlaku w świetle czołówek do kilku metrów, więc pomyśleliśmy - gorzej to już chyba nie będzie?! Przyspieszyliśmy troszkę, a gdy pierwsze kleksy błota znalazły się w końcu również na naszych czołach, poczuliśmy znowu, o co chodzi w tej zabawie - zaczęła się przygoda!! ;) "

 

Mimo tych drobnych utrudnień nasi Dębliniacy bez problemów ukończyli zawody! Pierwszy na mecie w Rymanowie Zdroju zameldował się Darek Rut Rutkowski, który z czasem 16:26:55 zajął 28 miejsce. Paweł Gruza z uśmiechem ukończył bieg na 40 miejscu, uzyskując czas 17:19:15!

 

W biegu wystartowało 82 zawodników, ukończyło 58.

 

Wielkie gratulacje Panowie!!

 

Wielkie gratulacje DSS Orlęta!!!

 

foto: Organizator, DSS Orlęta.

 

Autor: Darek Rutkowski